Nie byłam w stanie go obejrzeć nie dlatego że jest kiepski lecz dlatego że zbyt smutny i emocjonalny. Jak dla mnie za dużo smutnych emocji, normalnie na płacz mi się zbierało. Może kiedyś obejrzę... jak się bardziej zdystansuje ;)
Gość nie był dojrzały do wzięcia ciężaru odpowiedzialności za małżeństwo i wychowanie dziecka.
I w tym nie ma niczego złego, po prostu taki był. Tylko że on nie uświadamiał sobie, że Marysia NIE JEST do patrzenia.