Nie wytrzymałem.Bóg mi świadkiem, że sprawa jest słuszna.
Przede wszystkim, rozpowszechnione jest mniemanie o tym, że to film taki ot sobie na wakacjach sklecony. Jakie ma to u licha, znaczenie przy jego odbiorze? nie potraficie przyjąć, że niektórzy wypoczywają w trochę inny sposób? I - jakie to polskie! - czyżbyście oburzali się , że autorzy śmią ujawniać swój wypoczynek w elitarnej finansowo i przepięknej architektonicznie willi? W tym filmie znać improwizację i swobodę, ale to mu tylko pomaga.
Oto pytania:
0.Czy również uważacie, że to, co najciekawsze w filmie, dzieje się najczęściej na poziomie spojrzeń, niedopowiedzeń, gestów , czasem scenografii ?
1.Czy uważacie panów Warlikowskiego i Barczyka za ludzi nieinteligentnych, więcej, za skrajnych i głupawych narcyzów, którzy robią filmowy ekwiwalent codziennego jerking off ( o tak ,proszę o jeszcze, jeżeli tak to wygląda !) i wpuszczają go do kin?
2.Czy nie odróżniacie tego, co wynika z mimesis od tego, co jest prawdziwe,rzeczywiste ( to tytułem tych wszystkich określeń ad personam, jakimi hojnie obdarzacie panów Barczyka i Warlikowskiego).Postać w filmie grana przez Warlikowskiego to jest Bruno vel narcyz właśnie. A wy, kochani, denerwujecie się, że Warlikowski miał czelność uzewnętrzniać s w ó j (sic) narcyzm w kinach.
3. Czy naprawdę myślicie, że poza samogwałtem publicznym ten film nie jest niczym więcej?
4. Czy czytaliście Szekspira i Freuda? ( nie pytam, czy wiecie kim byli - pytam, czy
p r z e c z y t a l i ś c i e choć drobny pierwiastek ich spuścizny).
5. Czy słyszeliście niepozbawioną ziarna prawdy opinię, że język włoski jest najbardziej muzykalnym i zmysłowym językiem na świecie?
6. Czy film, który zahacza o II wojnę światową, a w którym nie słychać pif pif paf paf , messerschmittów i nie pali się swastyk lub gwiazd Dawida, wydaje wam się filmem dziwnym ( no bo niby dlaczego umiejscowiono go właśnie w latach 40. XX wieku...) , czyli innymi słowy: czy zastanowiliście się nad sensem takiego zabiegu?
7.Czy czuliście wręcz esencjonalną przyjemność słuchając Wiosny, przemówień Wodza, marszu funeralnego i paru innych utworów? ( wybaczcie obrazowość i literalność, sprawdzam wrażliwość) Mówiąc dokładniej: czy ten film nie powalił was swoją scenografią, stroną wizualną, ujęciami, sytuacjami , cieniami, barwami, słowem: tym, czego medium innym niż kamerą określić się nie da?
8. Czym są dla was Włochy i Toskania?
9.Czy zakwalifikowanie tego filmu do konkursu festiwalu w Gdyni, co podzieliło tylko 12/11 innych filmów, jest decyzją irracjonalną? ( no bo, powtarzając za obrastającą już legendą ripostą Kaspara_Hausera z wątku Wstyd, gdzie jest miejsce dla Och Karol 2 ????)
Chciałbym mianowicie wiedzieć, jak podchodzicie do projekcji filmów i jak je oglądacie.
Związek wielu pytań z filmem i moją jego interpretacją mógłbym rozwinąć, bo wygląda to czasem nieco enigmatycznie, ale wątpię, by ktoś tyle przeczytał, toteż tego nie zrobiłem.
...
+ 1 dobry uczynek do wagi sumienia ( nie to, żebym w nią wierzył )